Komentarze: 1
Powoli to do mnie dochodzi. Bolesne przezycie...
Ale juz na pewno wiem, ze jestem cholernie zazdrosna o to, ze Najlepszy Kumpel zakochal sie w Zupce. Gdy pisze mi na GG, jak to ona ladnie dzis wygladala, albo jaka to ona sliczna ogolnie, albo jakie mu sie rzeczy z nia snily, to ja...
Cierpliwie wysluchuje. W koncu od czego sa przyjaciele...
Zupka faktycznie, ma niezla figure... ale strasznie plaska twarz i zeby oddzielone przerwami...
Hm. Tu jednak zawazyla figura i charakter. Zupka jest zbyt ulegla. Zbyt niesmiala. Dla wszystkich uprzejma, mila, zawsze wesola. Wlasciwie to ludzie postrzegaja mnie podobnie, oprocz "ulegla".
W kazdym razie- Najlepszy Kumpel pisze w SMSie, ze okradnie dla niej bank, zeby mogla sobie wyjechac na wczasy do cieplych krajow (Zupka nie lubi zimy).
Pomoge mu w tym?
Pomoge, a jakze.
Potem pojdziemy na piwo?
Potem pojdziemy na piwo.
Cholera, powinnam krzyknac: JA ISTNIEJE I JESTEM DZIEWCZYNA W DODATKU, NIE GADAJ CIAGLE O NIEJ!
Tu wychodzi na jaw to, ze praktycznie niemozliwa jest przyjazn miedzy chlopakiem a dziewczyna.
Ja nie kocham mojego Najlepszego Kumpla. Ale jestem chorobliwie zazdrosna. Ciekawe, czy on tez jest zazdrosny, gdy mu opowiadam o moich przelotnych zauroczeniach.
Niestety, moje sa przelotne, a on kocha sie w Zupce juz od wrzesnia...
Co tu duzo mowic... powaznie to wyglada...
A mnie w srodku skreca.